Adkontekst

Yerba Mate

sobota, 28 kwietnia 2012

Słupy pod piekłem.



Mam solidne słupy pod piekłem.

Wykorzystałam je dzisiaj dla zdrowia.

Podglądanie natury w czasie spaceru po lesie.

Co to są te słupy?

To moje nogi.


Zapraszam - ruszamy w las.




W lesie jest piękna, świeża, młoda zieleń.


Są też kwiaty.



Kwiaty u góry i na dole.


Jeszcze tylko kilka dni i konwalia pokaże swoje piękno.



Znów wylądowałam przy skałach.




Natura - przyroda nie potrzebuje wiele by istnieć.


Przedarło się słoneczko.


Chwila ciszy, wystarczą oczy żeby popatrzeć.









Samotnik.


Jest las a za tym lasem jest kolejny las - samo piękno.


Drzewa mają moc, są takie dystyngowane, majestatyczne.


Maleńki.


Oczywiście że tam też poszłam.


I wlazło mi się na pniaczek.


Bryknęłam dalej, i dalej i .......








Skały Partyzanckie.


Tablica pamiątkowa.





A teraz troszkę w dół.



Jak wspaniale radzą sobie roślinki gdy człowiek im nie przeszkadza.




Ha - oto spódnica z młodych listków.






Hmmmm.


Będą kwiaty.




Podwójne, potrójne - wszystkie drzewa są piękne.






Serduszko podniebno-liściaste.




Schodzimy troszkę niżej.


To już całkiem niziutko.


A wyżej są one, piękne i mocne.


A po za lasem też się dzieje wiele zielonego i matury bliziutko już.


Będzie pachnieć w koło.


Słoneczko mocno podświetliło tulipany.



Dawno nie jadłam zupy szczawiowej.


Z pewnej odległości widok lasu i drzewek owocowych jest taki kojący.



Ta sosenka już przy domku.


A oto świnki trzy jak z bajki.


Są malutkie i nie urosną zbyt duże.




Moja brzózka też pięknie się ożywia.


Na tą wierzbę mówię że jest rozczochrana.


Księżycus podglądaczus - bardzo go lubię.


Gdy są tak piękne kwiaty na jabłoni to i jabłka będą piękne i zdrowe.



Zachodzi słoneczko więc dość na dzisiaj tych  rozkoszy naturalnych.


Jutro znów będzie piękny dzień.

Bądżmy piękni w środku a na zewnątrz wszyscy to zobaczą.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz